|
2019-02-12
RELACJA Z WYJAZDU NA BIESZCZADZKĄ KOLEJKĘ LEŚNĄ
ZORGANIZOWANEGO PRZEZ KLUB GÓRSKI PTTK „KARPATY” W PRZEMYŚLU W DNIU 09.02.2019r.
W dniu 09.02.2019r. odbył się kolejny wyjazd pod patronatem Klubu Górskiego
PTTK „Karpaty” w Przemyślu. Tym razem nie pokonywaliśmy kolejnych kilometrów
pieszo, tylko podróżowaliśmy w wagonikach Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej z
Majdanu do Balnicy. Wyjazd powstał z inicjatywy Przemyskiej Grupy Rowerowej,
rajd organizacyjnie przygotowała dla nas koleżanka przewodnik turystyczny Monika
Hano . W grupie 26 osób udaliśmy się wynajętym busem z Przemyśla do Majdanu, aby
tam przesiąść się na bieszczadzką kolejkę. Jako że był to inauguracyjny, zimowy
kurs kolejki, jej przejazd był filmowany przez TVP Rzeszów. My również
znaleźliśmy się w oku kamery dobrze reprezentując PTTK Przemyśl. Bilety na
przejazd zakupiliśmy w klimatycznym, zabytkowy już budynku stacji kolejowej.
Przejazd odbywał się w komfortowych warunkach – już na stacji w Majdanie na
podróżnych oczekiwała gorąca herbata z sokiem malinowym, którą uprzejmi
kolejarze serwowali również w wagonikach. Można było się ogrzać od ognia
podstawionych na tę okoliczność gazowych piecyków. Podczas jazdy, w małych,
odkrytych wagonikach rozpalono żeliwne piecyki. Było ciepło i przyjemnie.
Podczas jazdy podziwialiśmy bieszczadzkie widoki, przejazd odbywał się lasem
poprzez miejsca wyglądające jakby znajdowały się na końcu świata, gdzie jedynym
znakiem bliskości cywilizacji są tory, po których poruszała się kolejka.
Bieszczady w zimowej szacie są przepiękne. Wszędzie niemal do zera stopił się
już śnieg, a np. w Balnicy zaspy sięgały dachu przystanku kolejowego. W takich
warunkach szybko upłynęła nam przejażdżka i nasza przewodniczka Monika
zarządziła przejazd do Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie. Dla miłośników
Bieszczadów jest to obowiązkowy punkt do odwiedzenia. Jak na tak małe muzeum
zgromadzono tu dużo eksponatów, które można dotykać i koniecznie trzeba
posłuchać co ma do powiedzenia Pan Stanisław Drozd, który prowadzi to muzeum.
Wystawa prezentuje dziedzictwo kulturowe Bojków, znajdują się tu przedmioty
użytkowe, ubrania, wyposażenie oraz wszystko to, co jest związane z dorobkiem
materialnym i duchowym dawnych mieszkańców tych ziem. Przy muzeum działa świetna
galeria, oprócz zakupu pamiątek można napić się pysznej kawy po bojkowsku.
Dziękuję wszystkim uczestnikom wyjazdu za miłą atmosferę i wspólna wycieczkę,
szczególne podziękowanie składam zespołowi PGR (Przemyskiej grupy Rowerowej) za
pomysł i inicjatywę, a koleżance Monice Hano za wkład pracy związany z
przygotowaniem tego wyjazdu i jego poprowadzenie. Filmiki:
Muzeum Kultury Bojków
oraz
Bieszczadzka Kolejka
Leśna
Relację spisał kol. Andrzej Ukleja. Fot. Monika Hano i Andrzej
Ukleja.
Jak zawsze świetne filmy nakręcił dla nas kol. Marcus Eurok.
2019-01-29
RELACJA Z II RAJDU PIESZEGO ‘’SZLAKAMI HARNASIA
DARKA HOPA’’ KOPYSTAŃKA 26.01.2019r.
II Rajd Szlakami Harnasia Darka
Hopa przeszedł do historii. Minęła druga rocznica (28.01.2017r.) odejścia Darka
– dla wielu przyjaciela, kolegi, Prezesa przemyskiego Oddziału PTTK, Prezesa i
założyciela Klubu Górskiego PTTK „Karpaty w Przemyślu, historyka, dziennikarza,
przewodnika turystycznego, organizatora wypraw wysokogórskich, autora
przewodników i publikacji prasowych o tematyce krajoznawczo-turystycznej…
Aby
zachować i uczcić pamięć o Darku, zorganizowaliśmy rajd na Kopystańkę – górę, na
którą właśnie zimą prowadził nas Darek różnymi drogami. Stało się to już
tradycją klubu. Tym razem szlak wiódł z Posady Rybotyckiej na Kopystańkę do
Bryliniec.
Na rajd stawiło się 60 uczestników – członków i sympatyków Klubu.
Swoją obecnością zaszczycił nas Pan Władysław Hop, ojciec Darka. Wśród
zaproszonych gości byli przewodnicy z zaprzyjaźnionych PTTK-ów. Z Sanoka
przybyli: Jerzy Tomaszkiewicz, Andrzej Radwański , Henryk Mogilany. Wspólnie
przemierzyliśmy liczne szlaki Karpat Wschodnich na Ukrainie i Rumunii. Z
Jarosławia przybyli przewodnicy: Leszek Misiąg i Andrzej Piotrowski. Był z nami
również Prezes przemyskiego Oddziału PTTK , przewodnik Michał Thier. Byli
koledzy i koleżanki z Przemyskiej Grupy Rowerowej. Byli przemyscy przewodnicy
turystyczni. Dziękujemy że byliście z nami.
Przed wyruszeniem na szlak
rozdano uczestnikom pamiątkowe butony i przewieszki z logiem PTTK. Obecny Prezes
Klubu Górskiego PTTK „Karpaty” Andrzej Ukleja oraz Prezes O/PTTK w Przemyślu
Michał Thier przywitali zebranych uczestników rajdu, przedstawili program rajdu
oraz przybliżyli zebranym intencje, jakimi kierowano się przy organizacji tego
rajdu. To przede wszystkim pamięć o Darku i o jego osiągnięciach. Nie było czasu
ani miejsca na to, aby je wymieniać, dlatego uczestnikom rajdu wręczono
broszurki z przedrukiem artykułu zamieszczonego w Wędrowcu Małopolskim z
ubiegłego roku, opisujący w skrócie działalność turystyczną Darka. Ten rajd to
również podziękowanie za to, że dzięki niemu spotkaliśmy w Klubie, który
założył, wielu wspaniałych ludzi, za nawiązane pomiędzy nami przyjaźnie i
koleżeństwo, za zaszczepienie w nas zamiłowania do wędrówek, pasji i sposobu na
życie, za ukazanie nam wielu pięknych i ciekawych miejsc.
Będziemy
kontynuować dzieło Darka jak potrafimy, choć dorównać jest bardzo trudno.
Doceniamy ogrom pracy, jaką włożył w pracę klubową: organizację rajdów,
publikacje w prasie, górskie wyprawy krajowe i zagraniczne, opracowywanie i
wykonywanie odznak z rajdu i gadżetów klubowych, spotkania klubowe i zapraszanie
na nie ciekawych osób i wiele, wiele innych rzeczy.
Co mogliśmy dla Niego
zrobić? Uczestniczyć w rajdzie pamięci o Nim , zmówić modlitwę na szczycie
Kopystańki za spokój jego duszy oraz koleżanek i kolegów, którzy z Nim wędrują
po niebieskich połoninach, odpalić światełko do nieba, zaśpiewać Mu hymn klubu
przy triangulu z pamiątkową tabliczką, rozpalić ognisko pod starą lipą u stóp
Kopystańki tam, gdzie zawsze to czynił, zadumać się przy piosence Ani Wyszkoni,
powspominać…
Wędrując szlakami Harnasia jakże często wspominamy wspólne
wędrowanie, choć „bez Niego na górskich szlakach już nigdy nie będzie tak samo”.
Uczestnicy rajdu nie byli obojętni na los chorego dziecka. Odpowiadając na
apel o pomoc zamieszczony na stronie internetowej przemyskiego Oddziału PTTK,
zebrano dla chorego Sewerynka, który wymaga kosztownego leczenia i
rehabilitacji, kwotę 530 zł. Kwota ta została oficjalnie przekazana podczas
charytatywnego rajdu pieszego dla Sewerynka w dniu 27.01.2019r.
Po
zakończeniu rajdu, dzięki uprzejmości Pana Prezesa O/PTTK w Przemyślu,
uczestnicy rajdu mogli się spotkać w oddziałowej świetlicy, aby przy gorącym
posiłku powspominać nasze turystyczne wojaże.
Przewodnikiem honorowym rajdu
był kol. Zbyszek Bilo – przodownik turystyki górskiej, znakarz. To Zbyszek
wyznakował trasę, którą wędrowaliśmy i profesjonalnie nas po niej poprowadził.
Film z rajdu do pooglądania
TUTAJ
Dziękuję wszystkim uczestnikom za udział w rajdzie.
Spisał kol.
Andrzej Ukleja
Harnasiowi w II rocznicę Jego odejścia
I JEDEN DZIEŃ DŁUŻEJ
Już dwa lata, gdyśmy Cię żegnali
Sztandar,
wieńce, łzy i smutek, żal.
Aleśmy w wędrówkach nigdy nie ustali
Boś
zostawił nam testament: W góry! W dal!
Z nami grono Przyjaciół i Pan Władek
Hop,
Ojciec Harnasia ,dzielny, twardy chłop,
Kolegów chmara, Koleżanek
rój,
Bądź spoko, Darku ! To jest hufiec Twój.
I znów na zew Harnasia
“Domowe przedszkole”.
Które nadal dzieli ze sobą dole i niedole.
Widziałeś
te światełka? To Pamięci znak.
Wędrujemy non stop, choć nam Ciebie brak.
Twój Następca – Andrzej to w dziesiątkę strzał.
Już tyle nam radości nowy
Prezes dał.
I choć bez Ciebie, Harnasiu już nie jest tak samo
Nadal Górski
Klub “Karpaty” promienieje famą.
Więc niech dzieło Twe, sława i wkład pracy
duży
Trwa do końca świata. I... JEDEN DZIEŃ DŁUŻEJ.
MN
Kopystańka, 26 I 2019.
2019-01-14
RELACJA Z RAJDU PIESZEGO ŚCIEŻKĄ PRZYRODNICZO-DYDAKTYCZNĄ
„POMOCNA WODA” W STAREJ BIRCZY ZORGANIZOWANEGO PRZEZ KLUB GÓRSKI PTTK „KARPATY”
W dniu 12.01.2019r. grupa 25 osób, członków i sympatyków Klubu Górskiego
PTTK „Karpaty” w Przemyślu, pod przewodnictwem kol. przewodnika Macieja
Piotrowicza, przy licznym udziale kolegów z Przemyskiej Grupy Rowerowej,
przemierzyła szlak ścieżki przyrodniczo – dydaktycznej „Pomocna Woda” w Starej
Birczy. Naszym celem było zobaczenie pozostałości zbliżonych do naturalnych
lasów porastających południowe stoki doliny Stupnicy, poznanie ciekawej rzeźby
terenu i krajobrazu kotliny Birczy. Osobliwością ścieżki było cudowne źródełko
wypływające u stóp pnia wiekowego buka będące obiektem kultu maryjnego. Nazwa
trasy pochodzi właśnie od nazwy tego cudownego źródełka znajdującego się wśród
ostępów pozostałości Puszczy Karpackiej.
Rajd rozpoczęliśmy od przekroczenia
rzeki Stupnicy. Wzdłuż dna doliny ciągnęły się zabudowania wiejskie z położonymi
za nimi sadami i ogrodami. Powyżej na łagodnych stokach umieszczona była mozaika
pól uprawnych, zaś w części szczytowej dominował las, który schodził pasmowo
wzdłuż cieków i bardziej stromych stoków ku centrum doliny. Dalej trasa naszej
ścieżki zagłębiała się w kompleks leśny o składzie zbliżonym do buczyny
karpackiej. Niewielkie potoczki wyrzeźbiły w stokach liczne wąwozy i to właśnie
dzięki nim (trudna dostępność terenu) mogliśmy podziwiać fragmenty lasu o
puszczańskim charakterze. Na początku tego odcinka wędrówki dotarliśmy do
miejsca zwanego Górą Wierzysko. To właśnie tutaj w czasie II wojny światowej
Niemcy rozstrzelali żydowskich mieszkańców Gminy Bircza. Podobno zginęło tam
około 800 Żydów. Ich ciała wrzucano do posowieckich okopów. Wgłębienia po
masowych grobach można na tej górze zobaczyć do dziś . Następnie bardzo ciekawym
miejscem była przygotowana specjalnie dla turystów wieża widokowa na wysokości
ok. 370 m n.p.m. na skraju lasu. Pomimo niewielkiej wysokości oglądaliśmy tutaj
bardzo ładną panoramę okolicznych wzgórz ograniczających dolinę rzeki Stupnica i
położone wśród nich wsie. Dalej, poprzez mostki nad potokami w licznych jarach i
wąwozach, dotarliśmy do celu naszej wędrówki, tj. do stóp potężnego pnia
zwalonego już drzewa - buka, którego obwód przekraczał 4 m, a wiek 200 lat. l to
właśnie był główny cel naszej wyprawy: cudowne źródełko o nazwie "Pomocna Woda".
W ustnych przekazach często wspomina się o cudownych właściwościach wody, wielu
starszych ludzi przyznaje, że po wyprawie do "Pomocnej Wody" ustąpiły im
różnorakie dolegliwości. Pozostał przekaz z XIX w. o dziewczynce, która po
przemyciu oczu wodą ze źródełka odzyskała wzrok. Szczególne znaczenie tego
miejsca istnieje w świadomości okolicznej ludności do dziś. Tutaj, u stóp
wiekowego drzewa warto zastanowić się nad ogromnym znaczeniem, jakie ma dla
człowieka możliwość obcowania z przyrodą. Może warto, gdzieś pośród leśnych
ostępów zostawić swoje codzienne problemy, napić się wody z cudownego źródełka i
zejść w dolinę z nowym zapałem do życia...
Dalej nasz przewodnik poprowadził
nas poprzez wzniesienie o wdzięcznej nazwie Andzionka (420 m n.p.m.).
Bezpośrednio od łagodnego wierzchołka w kierunku doliny Stupnicy odchodziły
głębokie jary potoków. Podziwialiśmy leśne pejzaże w ich zimowej szacie.
Otaczający świat nakryty przez śnieżne czapy. Magia przyrody. Dalej nasza trasa
biegła w dół doliny leśnymi ścieżkami i szlakami zrywkowymi. Następnie podążając
jej początkowym fragmentem doszliśmy nad rzekę Stupnica, gdzie usytuowane było
miejsce biwakowe. Tam rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. To było
świetne miejsce na zakończenie naszego rajdu.
Korzystając jeszcze z chwili
czasu jaki pozostał do odjazdu kursowego busa, zwiedziliśmy z zewnątrz Pałac
Humnickich w Birczy z XVIII wieku (w 1945 r. spalony podczas walk z bandami UPA,
później odbudowywany) oraz pomnik poległych w walkach z faszystowskimi bandami
UPA w latach 1944 – 1947. W tym właśnie okresie miały miejsce 3 ataki band UPA
na Birczę w których zginęło kilkudziesięciu mieszkańców Birczy, żołnierzy LWP i
funkcjonariuszy MO, ORMO i UB.
Bardzo dziękuję kol. przewodnikowi Maciejowi
Piotrowiczowi, który pomimo przeziębienia był naszym przewodnikiem i który
przekazał nam wiele ciekawych informacji . Dziękuję też kol. Joli Kawalec za
pomysł i inicjatywę poprowadzenia rajdu przez te ciekawe krajobrazowo i
kulturowo tereny.
Dziękuję wszystkim uczestnikom rajdu za wspaniałe
towarzystwo i wspólne wędrowanie.
Fotografie wykonali koledzy: Jerzy
Szczepek, Mieczysław Nyczek i Andrzej Ukleja
Relację spisał kol. Andrzej
Ukleja
219-01-14
W dniu 10.01.2019 r. w księgarni Kontrabanda Literacka w Przemyślu odbyło się spotkanie z Panem Stanisławem Krycińskim, promujące jego najnowszą książkę pt: „Pogórze Przemyskie. Tajemnice doliny Wiaru.”. Spotkanie prowadziła nasza klubowa koleżanka: przewodnik Jolanta Kawalec. Pasje krajoznawcze i zamiłowanie do pięknego Pogórza Przemyskiego to jest to co łączy Klub Górski i autora w/w przewodnika. Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Pan Kryciński przekazał zebranym wiele ciekawych informacji dotyczących nie tylko promowanej książki. Kilka zdjęć ze spotkania do pooglądania tutaj.
2019-01-04
Taka noc się
zdarza raz
Sprawozdanie z rajdu sylwestrowego 31 XII 2018.
Bal w Krasiczynie? „Sylwester marzeń” w Zakopanem? Może koncert Varius Manx i
Kasi Stankiewicz na Rynku? Domówka (dawniej prywatka) ? A może wieczór i noc z
pilotem i skakanie po kanałach TV?... Ponad 30 miłośniczek i miłośników pieszych
wędrówek, zrzeszonych w PTTK i niezrzeszonych uznało, że nie ma lepszej i
zdrowszej formy pożegnania starego i powitania Nowego Roku 2019, jak rajd
sylwestrowy, tradycyjnie organizowany od kilku lat przez Klub Górski PTTK
„Karpaty” w Przemyślu. Uznano, że to właśnie może być ten „Sylwester Marzeń”.Tym
bardziej, że ze względu na szczególny wymiar tej imprezy, Prezes„Karpat” ogłosił
jednorazową dyspensę dla jej uczestników, znosząc zakaz używania w czasie rajdu
niskoprocentowych trunków, ze szczególną preferencją domowych nalewek i pękatych
butelek z płynem z bąbelkami (potocznie zwanego szampanem).Wprawdzie deszczowa
pogoda i nieoptymistyczne prognozy synoptyków niezbyt zachęcały do
wieczorno-nocnych wędrówek, na starcie rajdu zameldowało się 30 osób, co stanowi
średnią frekwencyjną imprez organizowanych przez przemyski Oddział PTTK. Mieli
farta, bo akurat po południu ustały opady i dla śmiałków otworzyło się okno
pogodowe. Na prośbę pełnomocnika Prezesa do spraw przeprowadzenia rajdu, funkcji
przewodnika bezinteresownie podjął się Karol, sekretarz Zarządu Oddziału PTTK,
zaś obowiązki „zamka” powierzono Januszowi. Oficjalne rozpoczęcie rajdu miało
miejsce w MOR Green Velo Prałkowce.Po chóralnym odśpiewaniu kolędy „Przybieżeli
do Betlejem”, nastąpiło powitanie uczestników rajdu – członków Klubu „Karpaty”,
Klubu „Pod Ciuchcią” i PGR oraz niezrzeszonych, a wśród nich najmłodszego
rajdowca – małolata Jurka z Chotyńca, który w towarzystwie babci Olgi
zadebiutował w naszej imprezie. Z największymi honorami zostały powitane panie z
najdłuższym stażem sylwestrowym pod auspicjami Klubu „Karpaty”: Grażyna,
Krystyna K., Zosia, Ala Ś. i Justyna. Główny celebrans wspomniał także o
Nieobecnych, którzy wzięli udział w pamiętnym rajdzie 31 XII 2011.Były to: ś.p.
Ania oraz Jola, Monika, Terka, Ala O.,Halina U.(z Bogusiem w II części) i
Elżbieta G., a także Andrzej (Ondrasz) i Janek W.
Trasa poniedziałkowego
rajdu (zasugerowana przez Zosię) liczyła – na oko – 10 km z licznymi (podobno
100 ?!) zakrętami i częstą różnicą poziomów. Średnia temperatura wynosiła około
zera, ale na odcinku między Kruhelem a Wapielnicą można było dostrzec na
poboczach szlaku ślady przymrozku. Zdaniem większości, była to trasa lekka,
łatwa i przyjemna. Wspomniany Jurek z Chotyńca dzielnie pokonał (częściowo per
pedes, momentami na barana) kilkukilometrowy odcinek z MOR Prałkowce do
Wapielnicy, po czym został wycofany przez babcię i wraz z nią skierował się w
kierunku domu. Mimo tego dotkliwego ubytku, już na Zielonce u wejścia do fortu
liczba uczestników rajdu... powiększyła się o 4 osoby, w tym o najstarszego
rajdowca – Wiesława (po 80-tce). Zgodnie z programem, na terenie fortu
artyleryjskiego Kruhel zapalono ognisko. Tu ukłon w stronę Prezesa Andrzeja oraz
Staszka – zdobywcy Elbrusa, którzy wcześniej przygotowali drewno oraz wycięli i
wystrugali patyki do pieczenia kiełbasek. Podziękowanie należy się Koleżankom i
Kolegom, którzy w odpowiedzi na nasz apel przynieśli w plecakach suche drewno i
podpałkę. Na uznanie zasłużyła też męsko-damska (Teresa) ogniskowa ekipa
podpalaczy.
Kolędowanie, pieczenie kiełbasek, degustacja nalewek i pamiątkowe
zdjęcia na tle specjalnie iluminowanych na tę okazję ruin fortu – wypełniły
blisko godzinny program Przystanku Fort. Następne etapy rajdu – to marsz przez
Zielonkę ulicą Pasteura w kierunku Zniesienia, wejście na Kopiec Tatarski (skąd
pozdrowiliśmy nie tylko Alę ze Stubna, ale także Leszka z Poznania i Piotrka z
Łętowni oraz innych Nieobecnych). W drodze z Kopca na taras widokowy Loży
Szyderców przy nartostradzie dołączyły do nas kolejne osoby: Staszek z Bronią i
Ryszard (od Zosi). Samego powitania Nowego Roku przy akompaniamencie wystrzałów
korków z szampana, na tle przepięknej panoramy rozświetlanej raz po raz
pioropuszami fajerwerków nie podejmuję się opisać. Było fantastycznie ! A
pierwszą godzinę pierwszego dnia stycznia 2019 r. w szampańskim nastroju
spędziliśmy na Rynku starego miasta, dokąd chyżo zeszliśmy ze Zniesienia (o
własnych siłach!) . Żegnając się obok betlejemskiej szopki, umówiliśmy się na
następny taki rajd w dniu 31 grudnia 2019. A to już za około 360 dni.
Film z rajdu.
Do zobaczenia !
Mieczysław , pełnomocnik Prezesa Klubu
Górskiego PTTK „Karpaty” do spraw przeprowadzenia rajdu sylwestrowego 2018.