|
2023-02-05
RELACJA Z V RAJDU PIESZEGO SZLAKAMI HARNASIA DARKA HOPA
ZORGANIZOWANEGO PRZEZ O/PTTK W PRZEMYŚLU POD PATRONATEM KLUBU GÓRSKIEGO PTTK
„KARPATY”
RYBOTYCZE –GRABNIK – KOPYSTAŃKA – KOPYŚNO – GRNICZNE - KONIUSZA
28.01.2023r.
Dariusz Hop dziennikarz, publicysta, wieloletni pracownik
Urzędu Miasta w Przemyślu i Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, działacz
Miejskiego Klubu Sportowego „Polonia” Przemyśl. Autor przewodników i wielu
artykułów drukowanych m.in. na łamach „Naszego Przemyśla”. Długoletni Prezes
Zarządu Oddziału PTTK, założyciel Klubu Górskiego „Karpaty”. Ponad wszystko nasz
kolega, dla wielu przyjaciel, nasz przewodnik, który ukazał nam piękno Karpat.
Zaszczepił w nas pasję wędrowania i odkrywania uroków gór i pogórzy. To on
pokazał i uzmysłowił nam, że teren na którym mieszkamy kryje w sobie niebywałe
piękno i ciekawą historię. Niestety, odszedł od nas w młodym wieku, w styczniu
2017 roku. Za to co dla nas uczynił jesteśmy mu winni pamięć i szacunek, który
okazaliśmy właśnie 28 stycznia organizując kolejny, piąty już rajd pieszy jego
szlakami prowadzącymi czsto na Kopystańkę. To było jego ulubione miejsce,
dlatego corocznie organizujemy tam rajdy różnymi drogami. Tym razem nasz
przewodnik - przodownik turystyki górskiej, kolega Zbigniew Bilo, wyznaczył
przejście na to wzgórze mało znaną trasą przez grodzisko Grabnik.
Na starcie
rajdu w Rybotyczach stawiło się 96 uczestników nie tylko z grona skupionego
wokół przemyskiego Oddziału PTTK, przybyli również Koledzy i Koleżanki z
zaprzyjaźnionych Oddziałów PTTK z Sanoka, Jarosławia, Rzeszowa. Rajd otworzyła
Prezes Klubu Górskiego PTTK „Karpaty” kol. Zofia Popowicz, witając wszystkich
zebranych i przywołując pamięć o Darku. Przybyłych powitał również w-ce prezes
O/PTTK w Przemyślu kol. Karol Kicman, kreśląc w skrócie zasługi i dokonania
Darka.
Zanim wyruszyliśmy w drogę, kolega Zbyszek pokazał nam osobliwe
miejsce - odkrywkę fliszu karpackiego na brzegu Wiaru a także miejsce po cerkwi
pw. Narodzenia Matki Bożej z 1775r. Po tym już wędrowaliśmy polną drogą, wśród
rozległych łąk, wspinając się coraz wyżej, by oglądać wspaniałe panoramy Pogórza
Przemyskiego nad Rybotyczami. Weszliśmy do lasu, wędrowaliśmy obrzeżem rezerwatu
przyrody „Kopystańka”, by po chwili ujrzeć okazałe wzgórze Grabnik (460 m
n.p.m.), na którym zachowały się pozostałości wałów obronnych
wczesnośredniowiecznego grodziska z X-XIII w. O grodzisku i jego historii
opowiedział nam i oprowadził po nim nasz przewodnik kol. Zbyszek. Po krótkim
odpoczynku ruszyliśmy leśną ścieżką pod górę, do skraju lasu u podnóża
Kopystańki. Stamtąd ukazał się nam widok na jej szczyt z triangulem, na którym
niegdyś Darek umocował mosiężną tabliczkę z logo Klubu Górskiego, a później, już
bez niego, zamocowaliśmy tabliczkę Jego pamięci. Jak co roku skupieni wokół
krzyża, pod przewodnictwem księdza turysty, który z nami wędrował, pomodliliśmy
się za Darka i członków naszego Klubu, którzy odeszli na Niebieskie Połoniny.
Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia, eksponując wniesioną w plecaku przez kolegę
Ola powiększoną, zalaminowaną fotografię Darka, klubowe szaliki, flagi
PTTK-owskie, a także pamiątkowe przypinki wydawane uczestnikom rajdu specjalnie
na tę okoliczność. Zaśpiewaliśmy klubowy hymn. Koledzy pełniący funkcje
ogniomistrzów odpalili światełka do nieba. Nie sądziliśmy, że jeno ze światełek
wyślemy koleżance Grażynie „Grazi” - towarzyszce wielu wspólnych wędrówek
górskich, którą pożegnaliśmy w tym roku. Będzie nam jej brakować tak jak Darka,
Tomka, Ani…
Jak zwykł czynić to Darek, u podnóża Kopystańki, pod okazałą
lipą, rozpaliliśmy ognisko i rozpoczęliśmy turystyczną biesiadę z pieczeniem
kiełbasek i śpiewem turystycznych piosenek. Nie zabrakło wspomnień z naszych
klubowych wypraw w gronie wspaniałych ludzi, również tych, którzy już odeszli.
Miło było spędzić czas w gronie kolegów i koleżanek z naszego O/PTTK jak i wśród
osób przybyłych do nas z sąsiednich PTTK-ów, towarzyszy z karpackich wędrówek.
Po turystycznej biesiadzie udaliśmy się w dalszą drogę przemierzając wieś
Kopyśno, by pod krzyżem, na rozstaju dróg pożegnać naszych przyjaciół z Sanoka i
Jarosławia. Dalej przemierzaliśmy rozległe łąki Połoninek Rybotyckich i
Granicznego gdzie spotkaliśmy tabun wolnych, pięknych koni. Podążając przez
kolejny fragment lasu, wyszliśmy na obrzeża wsi Koniusza, skąd udaliśmy się do
Przemyśla oczekującym na nas autobusem. Nie był to jednak koniec rajdu. Kto
chciał, mógł skorzystać z gościnności baru Pryzmat, gdzie w miłej atmosferze
spędziliśmy wieczór, wspominając nasze wędrówki i przygody na turystycznych
szlakach.
Wyrażamy uznanie wszystkim osobom, które przyczyniły się do
organizacji rajdu.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom wędrówki za wspaniałe
towarzystwo i atmosferę podczas rajdu.
Do zobaczenia na harnasiowym szlaku
już za niespełna rok.
Relację spisał kol. Andrzej Ukleja
Fot. – uczestnicy
rajdu.